wtorek, 4 marca 2014

Zenner, Stay in hair

Wiem, ze kolory tych klamerek sa straszne, ale moja wielka milosc do Zennera w polaczeniu z faktem wygrzebania ich z kosza wyprzedazowego zrobily swoje. Najwyzej bede je uzywac pod prysznicem ;-)

Zennery maja jedna niezaprzeczalna zalete: faktycznie trzymaja sie wlosow jak przymurowane (wszystkie inne akcesoria do wlosow, w moim wypadku, to kwestia w najlepszym razie godziny, kiedy laduja mi na karku a wlosy sie rozsypuja). Jest to zasluga silikonowych wypustek, pokrywajacych spinki od wewnatrz:


Ja wiem, szczyt designu to to nie jest. Za 25 centow jednak nie mam zadnych pytan :)



 Do tego zennery nie ciagna, nie urywaja wlosow, nie miazdza ich - sa po prostu niewyczuwalne.
 

Nie wiem, na ile jest to widoczne, ale biala spinka ma slikon tylko na jednej stronie klamry. I trzyma rownie dobrze, jak rozowa. 
 
  

Moj absolutny must-have, aktualnie posiadany w wielu wersjach rozmiarowych. Nie, nie wszystkie sa tak brzydkie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz