poniedziałek, 17 czerwca 2013

Olej z czarnego bzu

Olejowa probka z mazidel. Dobrze, ze sa probki, bo ten olej nie przypadl mi do gustu (co jest w sumie dziwne, im - niestety - drozszy i rzadszy olej, tym moje wlosy sa bardziej zadowolone - taki z malin na przyklad, czy z rozy, mrrrau).

Olej odebralam jako dosc ciezki, przez co nie wygladal na koncowkach wlosow tak dobrze, jak argan. Nalozony przed myciem nie mial wplywu na wlosy, ktore po umyciu byly moze minimalnie bardziej napuszone. Niestety, poza tym, ze jest za ciezki, rozprostowuje mi skret. Efekt: smutne straczki. Duzo lepiej sprawdzal sie na twarzy. Ogolnie: nie wroce do niego.

Specyfikacja: 
 
zawiera 80% niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), a szczególnie należące do esencjonalnych kwasów tłuszczowych (EFA) kwas linolowy (38%) i alfa-linolenowy (36%),  oraz frakcję niezmydlalną w postaci tokoferoli, fitosteroli i fosfolipidów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz