Paletka
Catrice, znaleziona w moim dziesiecio-eurowym zestawie. Nie bylam co do
niej entuzjastycznie nastawiona, a obecnie jest to moj najczesciej
uzywany kosmetyk do makijazu. Nakladana na kredke Kiko czy Chanel
pozwala na zrobienie 30-sekundowego makijazu dziennego: jest latwa w
obludze (kolory sa swietnie skomponowane, cienie daja sie latwo laczyc i
rozcierac) a uzyskany nia makijaz - trwaly.
Zasadnicza,
najwieksza zaleta sa tu kolory. Nie wiem, czy nadadza sie do cieplych
typow urody, ale dla chlodno-neutralnych (to sie zdaje sie nazywa "lato"
w popularnych podzialach na pory roku), takich, ktorym rdzawe brazy
robia kuku wizerunkowe, bedzie jak znalazl. Nie jestem typowa zima (choc
tak najczesciej jestem okreslana, ze wzgledu na kolor wlosow), w
chlodnych, czekoladowych brazach i szaro-brazowych barwach jest mi do
twarzy. I takie okazuja sie najtrudniejsze do znalezienia. Na szczescie,
Catrice wybawila mnie z tego problemu na najblizsze lata (cieni jest
sporo!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz