Moje najwieksze rozczarowanie szamponowe ever. Mam porwate wlosy, ktore ten szampon czyni wrecz hiper-porowatymi. Juz w czasie mycia wlosy sa nastroszone, sztywne, suche, bardzo splatane, niewazne, czy przed szedl olej, odzywka, czy olej i odzywka. Moze i nie ma sls, ale takie wysuszenie wlosow i podniesienie lusek, jakie daje Babydream, jest u mnie trudne do osiagniecia nawet przy szamponach z SLSem. Do tego po dlugotrwalym stosowaniu podraznia i wysusza skore glowy (fakt, mam ku temu tendencje i nie on jeden krzywde mi robi, jednak jako na szampon dla dzieci niezupelnie powinien). O komforcie stosowania nie wspomne, dosc powiedziec, ze trzeba sie bardzo dobrze namachac, zeby sie spienil (chyba, ze myje czyste wlosy, wtedy nie ma problemu - zasadniczo nie mozna sie tego czepiac, w koncu to szampon dla dzieci, ktorym nie przetluszczaja sie wlosy)
Oddalam go wlasnemu dziecku, ktore ma wlosy zupelnie inne od moich: gladkie, proste, bardzo nisko porowate, blyszczace. Po gdzies tak polowie butelki wlosy Juniora staly sie matowe, porowate, sterczace, czyli dokladnie powtorka z rozrywki - roznica byla bardzo, ale to bardzo widoczna, bo z gladkiej fryzurki nagle mial na czubku glowy (tam, gdzie malz naklada mu szampon) sfilcowane, sterczace klaczki. Zaden inny szampon dzieciecy tak nas nie zalatwil. Wczoraj uzylam go po raz ostatni - koncowka szamponu odstala swoje, wlosy doszly do siebie, jednak jednorazowe uzycie znow je podniszczylo. Nigdy wiecej.
W mojej opinii, jedyna zaleta Babydream (poza cena), to odbicie wlosow od skory, klade to jednak na karb napuszenia i tego, ze tak naprawde po myciu tym szamponem mam na glowie jeden wielki tapir.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine,
Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lactate, Triticum Vulgare Germ
Extract, Panthenol, Glyceryl Caprylate, Lactic Acid, Chamomilla Recutita
Extract, Parfum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz