Najnowsza "kolekcja" Aldiego, nazywana Biocura (lub Lacura, zaleznie od kraju), tutaj kolor 76 Sunset (z tego, co widze w sieci, nie ma innych kolorow). Slyszalam duzo dobrego o tych kosmetykach (TUTAJ opinie na MUA), i coz moge powiedziec po pierwszych testach: Chanel to to nie jest (ale Chanelowym rozom nie dorasta tez w mojej opinii Lancome i wiele innych wysokopolkowych firm), niemniej roz jest na calkiem niezlym poziomie*. Nie wiem, jak wypadana dalsze testy, bo kolor, choc neutralny w opakowaniu, na mnie wyglada dosc cieplo, co nie za bardzo mnie cieszy. No, ale za ta cene - niecale 2 euro - mozna zaszalec.
Blogerzy przyrownuja ten odcien do Orgazmu Narsa, i faktycznie, Nars wygladal na mnie tragicznie (potwiedzone nawet przez makijazyste Sephory, ktory, wykrzykujac ochy i achy na temat Orgazmu, nalozyl mi go zamaszyscie na gebe, po czym juz bez usmiechu stwierdzil: oj nie...)
Zdecydowanie najlepiej wypada tu opakowanie: czarne, blyszczace, swietnie wykonane, z lusterkiem.
W moim osobistym rankingu, kolejnosc na dzien dzisiejszy jest mniej wiecej taka:
* Chanel
* Bourjois
* Catrice
* Lancome (mam od nich 3 roze, zachowuja sie podobnie)
* Essence
----------------
Kosmetyki z Aldiego ciesza sie swietna opinia. Tutaj porownanie korektora YSL i tego z Aldiego (zgadnijcie, ktory wygrywa...):
http://polishbeautyblog.blogspot.nl/2012/01/tanie-kontra-drogie-czyli-korektor-w.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz