czwartek, 15 maja 2014

Himalaya Herbals, Purifying Neem tonik


Tonik z gatunku: kupowalabym, bo dziala, gdyby tylko inaczej pachnial. Przez moment myslalam, ze udziela mi sie zapachowa alergia mojego meza. Ale kiedy moj kilkulatek zapytal, co to za zapach, musialam przyznac sama przed soba: ten tonik smierdzi. I nie chodzi tu o zapach ziol, ale o tania Przemyslawke, meczace meskie perfumy, zionace "swiezoscia" ogorka, mydlem i jakimis oceanicznymi nutami. Tragedia. 
 

Tragedia tym bardziej, ze tonik w sposob lagodny i niedrazniacy rzeczywiscie dawal popalic temu, czego na twarzy nie chce sie miec. Nawet na gebie podraznionej wylinka retinoidowa dawal rade: nie piekl, a nawiedzajace bakteryjne towarzystwo trzymal w ryzach. Nie czyscil za to zaskornikow.
 

Aqua, Citrus Medica Limonum Peel Extract, Vetiveria Zizanoides Root Extract, Polysorbate 20, Glycerin, Melia Azadirachta Leaf Extract, Parfum, Phenoxyethanol & Methylisothiazolinone, Symplocos Racemosa Bark Extract, Benzoic Acid, Menthol, Linalool, Limonene, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexane Carboxaldehyde, Geraniol, Coumarin, Citral, Benzyl Salycilate, Benzyl Benzoate. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz