piątek, 21 lutego 2014

Lancome, Crayon khol

Mialo byc pieknie, wyszlo jak zawsze... Generalnie ignoruje info od producenta typu 'kohl' bo mialam juz 'khole' twarde jak kamien, mialam tez zwykle, nie-kholowe, teoretycznie twarde kredki swietnie nadajace sie na linie wodna. W wypadku Lancome okazalo sie, ze nie da sie go uzyc na gornej powiece, bo robi xero i sie rozmazuje w tempie expresowym. Na dolnej linii wodnej (czyli teoretycznie zgodnie z zastosowaniem) tez nie jest rozowo, kredka gdzies w polowie dnia biurowego wyraznie blednie. Po 8 h pozostaje tylko wspomnieniem. Kredka ma jedna zalete: piekny, nasycony kolor, coz z tego jednak. Koncza mi sie zastosowania, i z przykroscia stwierdzam, ze kredki Essence sa duzo lepszej jakosci (po zastanowieniu stwierdzam, ze moze to zreszta dobra wiadomosc).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz