Na fali obciecia bardzo krotkiej grzywki trwa wielka milosc do produktow nabrwiowych. Catrice kupilam pod wplywem bloga Aliny, i faktycznie mily to produkt. Wymaga jednak duzo czasu na zabawy, ktorego ja z definicji nie mam, i w zwiazku z tym glownie lezy, a ja przelatuje po brwiach barwionymi zelami. Na specjalne okazje jednak jak najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz