A tak wyglada preparat na porost rzes od Catrice po zaliczeniu lotu na kafelki. Z szafki lazienkowej spada mi wszystko, to pierwsze jednak od dawna pekniete opakowanie. Oh well. I tak szczypal w oczy.
poniedziałek, 22 lipca 2013
sobota, 20 lipca 2013
Chanel Moon river
Zakupilam te kredke pod wplywem recenzji Sroki. Jej entuzjastyczna opinia oraz moja mania kupowania wszystkiego, co przypomina odcien mauve sprawila, ze prawie pognalam do drogerii. I srodze sie rozczarowalam.
Porownujac z cieniami w kredce Kiko, ktore trzymaja sie powieki na mur beton, Chanel wypada bardzo slabo - zlazi juz po paru godzinach. Aplikuje sie ja w miare latwo, dzieki dobremu poslizgowi, ale, mam wrazenie, dzieki temu samemu poslizgowi kredka dosc szybko sie ulatnia z powieki. Nie sprawdza sie tez jako baza pod cienie - tzn wszystko pieknie w trakcie malowania, jednak na dluzsza mete nie przedluza makijazu tak, jak typowa baza, cienie Kiko czy nawet cien w kremie Catrice/Essence. Uzylam jej kilka razy, i, zalamana brakiem trwalosci, odlozylam na polke. Napigmentowanie ocenilabym jako przecietne - czarny cien, testowany w drogerii, wypadl tu zdecydowanie lepiej, gdzie ja jednak bede sie malowac na czarno... Sam kolor - wiadomo, rzecz gustu - nie do konca mnie zadowolil, nie jest to typowe mauve, za duzo w nim jasno-zlotych tonow (dzieki czemu swietna bylaby z niej baza...).
Ogolnie - absolutnie niewarta swojej ceny.
środa, 17 lipca 2013
Bio Active Q10
Kocham, wielbie i padam do stop. Mialam kupic na chroniczne przemeczenie wit B, z polki usmiechnal sie do mnie jednak ten suplement. Dzialanie dostrzeglam po kilku dniach regularnego przyjmowania - jakby ktos zdjal ciezka, szara zaslone. To pierwsze witaminy, ktorych dzialanie jest dla mnie tak odczuwalne. Wlasnie skonczylam opakowanie i czekam teraz na objawy odstawienia :)
wtorek, 16 lipca 2013
Essence bright up your eyes
Na fali porzadkow odkopalam stara kredke Essence, zakupiona pod wplywem ktoregos z blogow (albo tutoriali na snobce). Wykopalam i uzywam, bo choc nie jest idealna, kredka dziala w miare dobrze. Co prawda wolalabym nieco subtelniejsze wykonczenie - kredka ma tendencje do bielenia - ale z drugiej strony, przy tej cenie... Najczesciej uzywam jej do podkreslenia dolnej linii luku brwiowego, i tu sprawdza sie najlepiej - nie tyle jako rozswietlacz, bardziej kredka "wykonczeniowa".
sobota, 13 lipca 2013
Green magma
Cierpie na powazny deficyt, patrzac na moja rodzicielke - genetyczny, polegajacy na niemoznosci przejscia obojetnie wobec promocji i wyprzedazy. Tym sposobem zakupilam Green magma - sproszkowane zyto. O piciu koktaili z zielonych czesci zboz bylo niegdys (w zamierzchlych czasach, zanim jeszcze powstala blogosfera, a urodomaniaczki skupialy sie glownie na biochemii urody i innych forach) glosno. U mnie skonczylo sie na slomianym zapale, jakos nie wyobrazalam sobie hodowania w doniczce zboz, nie mialam tez blendera. Na zielona magme zareagowalam wiec entuzjastycznie, moze przez sentyment dla starych czasow. Wypicie calej paczki owego entuzjazmu nie zabilo. Przygotowanie jest banalne: wysypac zielony proszek do dolaczonego "blendera" (plastikowy kubek z nakretka), dolac wode, wstrzasnac, wypic, cieszac sie dostarczona wlasnie porcja zieleniny.
Mi osobiscie napoj smakowal, moj maz powiedzial kategoryczne nie.
Wady? Dwie, jedna to oczywista - koszty, w normalnej cenie to 15 euro za 10 porcji - duzo za duzo, moim zdaniem. Druga - magma pocodzi z Japonii, a tam, to juz wszyscy wiedza, promieniowanie, rak i Curie Sklodowska. Chcialabym kontynuowac kuracje, ale ze wzgledu na powyzsze jednak dam spokoj.
Tbs Rainforest Moisture Hair Butter
Zakupilam to cudo w zestawie miniatur (swietnych do przetestowania calej linii do wlosow z TBS - dzieki nim nie kupie zadnego pelnowymiarowego produktu). Zuzylam dwa sloiczki, czyli pol regularnego opakowania. I byla to prawdziwa droga przez meke. Maslo puszy moje wlosy i niespecjalnie odzywia, o nawilzaniu nie wspominajac. Po zastosowaniu wygladalam jak mop. Na szczescie, wymieszane z kallosem latte nadawalo sie wogole do uzytku (na co wpadlam dopiero przy drugim opakowaniu).
Najdziwniejsze jest to, ze maslo owo polecila mi "specjalistka" w TBS jako zastepstwo dla mojej ukochanej odzywki bez splukiwania z TBS, Amlika. Maslo jest jej zupelnym przeciwienstwem, smiem nawet twierdzic, ze nie nadaje sie do uzywania bez splukiwania (ku mojemu zaskoczeniu, w internecie mozna znalezc dokladnie takie same zalecenia TBS, zeby Amlike zastepowac wlasnie tym maslem). Wlosy (typ kaukaski, lekkie i delikatne) posmarowane tymze maslem po myciu, obojetne, na mokro czy sucho, robia sie zlepione, obciazone i wygladaja jak swoja gorsza wersja. Moze przy wlosach indyjskich czy innych orientalnych efekt bylby lepszy. Na zwyklych, europejskich - watpie.
Aqua, Cetearyl Alcohol, Distearoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate,
Olea Europaea Fruit Oil, Parfum, Phenoxyethanol, Cetyl Esters,
Glycerin, Schinziophyton Rautanenii Kernel Oil, Benzoic Acid, Caprylyl
Glycol, Salicylic Acid, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Mel,
Pentaclethra Macroloba Seed Oil, Sodium Benzoate, Tocopherol.
piątek, 12 lipca 2013
Opi euro centrale
Subskrybuj:
Posty (Atom)